Kiedy przeczytałam w jednej z gazet, artykuł na temat blogerek kulinarnych, które dzieliły się swoimi przepisami na święta, natknęłam się na
Liskę, (do której zaglądam już od dawna) i tam właśnie podawała ona przepis na sernik kajmakowy, który sama wymyśliła :) Pomyślałam sobie - hmm to musi być ciekawe połączenie smaków :) I teraz robiłam go, chyba po raz czwarty :> Sernik jest pyszny i chyba wszystkim smakuje, więc szczerze polecam! :)
Sernik z dulce de leche
(lub jak kto woli z masą krówkową/ kajmakiem)
RECEPTURA:
(oryginał u Liski - klik)
Spód:
- 50 g orzeszków solonych
- 80 g ciastek kruchych (np. herbatniki)
- 30 g masła
- 1 łyżka cukru
Tortownicę wielkości 20cm wykładamy papierem do pieczenia. Składniki mielimy za pomocą blendera. Wykładamy masę na papier, wyrównujemy wierzch i wg oryginału wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 st C. Piec 12 minut.
Moja wersja:
Używam często zmielonych krakersów z masłem, i kilkoma herbatnikami. Raz też dodałam masła orzechowego - po prostu kombinacje z tego, co miałam w domu, z proporcjami na oko :) I nie polecam pieczenia osobno spodu, a potem jeszcze z masą serową, gdyż zrobiłam tak za pierwszym razem i potem okazało się, że spód był za bardzo spieczony :/ a jak piekę całość razem i tak porządnie się podpiecze. Ważne by spód był słonawy, ponieważ masa krówkowa jest bardzo słodka, a w ten sposób smak się przyjemnie równoważy :)
Masa:
- 400 g masy
kajmakowej/krówkowej (puszka)
- 50 g masła
- 100 g cukru
- cukier wanilinowy
- 3 jajka
- 600 g sera trzykrotnie mielonego
- 1 łyżka mąki pszennej (polecam ze 2, 3 łyżki - sernik jest wtedy bardziej zbity, chyba, że ktoś lubi puszyste serniki - ja niekoniecznie :P )
Masło ucieramy z cukrem i wanilią, dodajemy 230 g
kajmaku - resztę użyjemy do polewy i ucieramy na gładką masę,
następnie dodajemy jajka i po łyżce sera i mąkę. Dobrze miksujemy.
Masę przekładamy na spód i wstawiamy do piekarnika - 180'C na 45-50 minut.
Po 30 minutach należy sprawdzić stopień upieczenia - gdyby sernik za
bardzo się rumienił, trzeba przykryć wierzch folią aluminiową. Wyłączamy piekarnik i studzimy sernik przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Po ostygnięciu przygotowujemy polewę.
Polewa:
- 170 g masy krówkowej
- 3 łyżki mleka
- 2 łyżeczki masła
170
g masy kajmakowej przekładamy do rondelka, dodajemy 3 łyżki mleka i podgrzewamy aż masa stanie się bardziej płynna. Zdejmujemy z ognia i dodajemy 2 łyżeczki masła i
dokładnie mieszamy.
Wstawiamy do lodówki na minimum godzinę.
P.S. Za pierwszym razem robiłam ten sernik z odmrożonego (uroki Norwegii ;) twarogu tłustego, nie mielonego. Okazało się, że był on już lekko kwaśnawy, pewnie po drodze jaką przebył z Polski :/ Bałam się, że przez to nie wyjdzie, ale po upieczeniu i tak był pyszny! Twarogu z reguły nie mielę, bo ja z tych dziwnych ludzi, którym grudki sera kompletnie nie przeszkadzają :) Lubię jak sernik jest zwarty/ zbity, niż jak jest puchaty i zrobiony z sera z wiaderka, który ten ser tylko przypomina... (w zależności oczywiście jaki serek kupimy).
P.S 2 Co do masy krówkowej, to też przywożę z Polski, ale w jednej z wnętrzarskich gazet norweskich, akurat z jakimś przepisem, doczytałam, że można zagotować puszkę "viking melk" i powstanie nam kajmak. Wiem, że jak będziemy gotować puszkę skondensowanego mleka - słodzonego 3h, to powstanie nam krówka, ale jeśli mleko nie jest słodzone, to już nie... No i jak wzięłam w sklepie tą puszkę do ręki, to była ona bardzo płynna... no i pytanie do osób mieszkających w Norwegii, nie orientujecie się czasem, czy oni tutaj sprzedają - jak w Polsce - obie wersje mleka skondensowanego? może ktoś kupował? :) (bo ja tylko raz tak przelotem patrzyłam, ale nie szukałam) No i tak, ostatecznie można dosłodzić takie mleko i długo gotować, ale jak dla mnie za dużo roboty...
Smacznego! :)
To w końcu mamy już lato i wakacje (no kto je ma, ten je ma ;) :D
Zatem pięknego lata Wam życzę i tym co wakacjują sobie - udanego wypoczynku!
Dagmara :)