Witam wszystkich!
Wpadam na chwilkę, odrywając się od świątecznych przygotowań ;) Ależ mi czas szybko pędzi buuu! A niestety w poniedziałek na wieczór już wracamy. Zrobiłam sobie taką chwilową dekorację świąteczną - "ołtarzyk", bo i tak zaraz bedę to wszystko pakować i zabierać do NO - takie życie :P Ale tutaj też muszę się chwilkę nacieszyć.
Dwie kurki powyżej to nowy drób dekoracyjny, jak zwykle - nie mogłam się im oprzeć ;)
A paniżej stare, "ciosane", pokazywane w poprzednie swięta.
Różowiutkie stokrotki pozują w pięknych osłonkach, które dostałam od mojej Przyjaciółki, która mieszka w Szwecji, a konkretnie w Malmö i udało mi się ją odwiedzić po drodze do Polski :) Mi$ - dziękuję jeszcze raz :*
Nabyłam też badylka ;) leszczynę - aby wstawić w NO do ikeowskiego białego dzbana i pozawieszać na niej jajka, ptaszki itp - strasznie podoba mi się taka dekoracja :)
I na razie na badylka udało mi się uszyć dwa jajka tildowe (z tego co widzę, muszę jedno jeszcze dopchać watoliną :P ) Święta są u mnie w kolorze różu ofkors :) Hiacynty też będą różowe :) Biadolę tylko nad tym, że wszędzie pełno żółtego proponują na święta :( znaleźć coś świątecznego w innym kolorze to nielada wyczyn :P
Moje Drogie!
Chciałam Wam życzyć zdrowych, wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
upływających w miłej atmosferze, wśród grona najbliższych!
Dagmara :)